fot. Victoria Ostrzeszów - Unia Swarzędz

Karuzela ruszyła
Od środy do wtorku rozgrywane są mecze 6. kolejki IV ligi. Już pierwsze spotkanie doprowadziło do zmiany szkoleniowca. Po trzecim z rzędu meczu bez zwycięstwa do roszady na ławce trenerskiej i głośnego powrotu doszło w Unii Swarzędz. Coraz większą przewagę na czele stawki ma LKS Gołuchów.
Patryk Kniat znów w Unii
Szósta seria gier rozpoczęła się już w środę. Na daleki wyjazd do Ostrzeszowa, Unia Swarzędz pojechała podrażniona ostatnimi gorszymi występami i z zamiarem zdobycia trzech punktów. Wydawało się, że ten plan zostanie zrealizowany, bo od 17. minuty goście prowadzili i kontrolowali spotkanie. W ostatnim kwadransie doznali jednak szoku. Beniaminek w ciągu 12 minut aż cztery razy znalazł sposób na pokonanie Andrzeja Budnika i to Victoria odniosła okazałe zwycięstwo. Po porażce władze faworyta do wygrania rozgrywek zdecydowały o rozstaniu z trenerem Pawłęm Boryczką. Zastąpił go ten, który prowadził zespół wcześniej - Patryk Kniat. Zarząd Unii wykorzystał fakt, że szkoleniowiec zakończył pracę w Ekstraklasie i skusił go na drugie podejście do pracy w Swarzędzu. Czy będzie równie udane co poprzednie? Na razie Unia musi gonić, bo strata do lidera wynosi już osiem punktów.
Lider podtrzymuje serię
Do szcześciu wzrosła liczba zwycięstw z rzędu LKS-u Gołuchów. Lider pozostał z perfekcyjnym dorobkiem pokonując na wyjeździe KS Opatówek. Jedyną bramkę na początku meczu strzelił niezawodny Krystian Benuszak. Król strzelców poprzedniego sezonu zwiększył tym samym dorobek w obecnym do ośmiu trafień. Warto przypomnieć, że jedyną bramkę straconą gołuchowianie jak na razie strzelili sobie sami.
Kolejnym zespołem, który spróbuje w końcu "napocząć" lidera, będzie za tydzień Warta Międzychód. Do spotkania z "Żubrami" warciarze podejdą opromienieni rozbiciem Polonii Kępno aż 4:0. Ekipa spod granicy województwa wyraźnie się rozkręciła i plasuje się w środku stawki. Goście z Kępna jakby znaleźli się na przeciwnym biegunie formy - choć ostatnie spotkania rozgrywali z teoretycznie słabszymi rywalami, przestali punktować i zaczynają "okopywać się" w dolnych rejonach tabeli.
Tarnovia wciąż bez porażki
Oprócz prowadzącego LKS-u Gołuchów jeszcze jedna drużyna zachowuje status niepokonanej - Tarnovia Tarnowo Podgórne. Sęk w tym, że gracze spod Poznania już po raz czwarty podzielili się punktami z rywalem. Tym razem jednak ze zdobytego "oczka" mogą być zadowoleni, bo wydarli je Victorii Września w doliczonym czasie gry. Wówczas to już po raz czwarty w tym sezonie nie pomylił się z jedenastu metrów Maurycy Niemczyk.
Trzeci remis natomiast zapisał na swoje konto Lubuszanin Trzcianka i tu mówić na pewno można o niedosycie. Gospodarze dwukrotnie wychodzili na prowadzenie w starciu ze Stainer Polonią Leszno i dali je sobie odebrać. Przyjezdni bramkę na wagę punktu - nie pierwszy raz zresztą w tym sezonie - strzelili w 90. minucie. Polonia konsekwentnie powiększa swój dorobek, a w najbliższych tygodniach ma korzystny układ gier. Jeśli podtrzyma niezłą formę, za kilka tygodni może być drugą siłą w lidze, czym potwierdziłaby aspiracje do awansu.
Południe wciąż w natarciu
Póki co na drugiej pozycji znajduje się Centra Ostrów Wielkopolski. To jedyny zespół z czołówki, który w tej serii gier nie stracił dystansu do pierwszego miejsca. Niebiesko-biali pewnie pokonali Olimpię Koło 2:0, choć przyznać trzeba, że ligowy autsajder niemal do końca spotkania miał szansę na zdobycie pierwszego w sezonie punktu. Kolanom przyjdzie jednak jeszcze na to poczekać.
Drugą porażkę z rzędu zanotowała Pogoń Nowe Skalmierzyce. Po pięciu meczach u siebie, tym razem trzeba było jechać na wyjazd do Kórnika i zespół wrócił z niego bez punktów. Na nic zdały się dwa gole Dawida Kuczyńskiego, który łącznie ma ich na koncie już dziewięć. Mimo przegranej Pogoń zachowała miejsce trzecie. Dodając beniaminka z Ostrzeszowa, o którym mowa była na początku podsumowania, na czele stawki mamy aż cztery drużyny z południa regionu!
Dokończenie we wtorek
Kolejne zwycięstwo zanotował drugi z beniaminków, Pogoń Lwówek. Ligowy nowicjusz po szalonym meczu wygrał w Kościanie z Obrą 4:3. Znów dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Bartosz Nowak. Za jego sprawą goście schodzili do szatni z prowadzeniem, ale w drugiej połowie Obra wzięła się za odrabianie strat i wydawało się, że odwróci wynik meczu. W końcówce więcej zimnej krwi zachowali jednak przyjezdni. Choć kończyli mecz w dziesiątkę, zdołali dowieźć do końca cenny rezultat.
Zakończenie 6. kolejki we wtorek. Wtedy dowiemy się, czy beniaminkowie w komplecie zgarną po trzy punkty. OTPS Winogrady na własnym obiekcie podejmie Ostrovię 1909, która wciąż czeka na pierwszy korzystny rezultat. Początek spotkania o 17:30.
WYNIKI 6. KOLEJKI IV LIGI
Centra 1946 Ostrów Wlkp. - Olimpia Koło 2:0
Krakowski 48', M.Kucharski 90+2'
Kotwica Kórnik - Pogoń Nowe Skalmierzyce 3:2
Bordych 4', Urbanek 12', Baraniak 75' - Kuczyński 39', 80'
KS Opatówek - LKS Gołuchów 0:1
Benuszak 7'
Lubuszanin Trzcianka - Stainer Polonia Leszno 2:2
Łuczak 11', Kpassa 83' - Moryson 55', Bugzel 90'
Obra 1912 Kościan - Pogoń Lwówek 3:4
Marchewka 49', Marcinkowski 64', Maigari 90' - Nowak 23', 43', Skórczyński 80', Malczyk 87'
Tarnovia Tarnowo Podgórne - Victoria Września 1:1
Niemczyk 90+1' - Jankowski 40'
Victoria Ostrzeszów - Unia Swarzędz 4:1
Pasiak 76', Skrobacz 81', 88', Nowicki 82' - Antczak 17'
Warta Międzychód - Polonia Kępno 4:0
Smolarek 29', Kępski 45+1', 68', Giełda 78'