fot. Wielkopolski ZPN

RED BOX V liga: Start pełen niewiadomych
Pięć kolejek mają już za sobą zespoły Red Box V ligi. Emocji na boiskach nie brakowało, ale po dotychczasowych grach trudno przewidywać, kto może na koniec cieszyć się z upragnionego awansu.
Wszystkie trzy grupy V ligi liczą w tym sezonie po 18 drużyn, co daje łącznie 34 kolejki do rozegrania. Zwiększenie liczebności nie wpłynęło na zasady awansów - wciąż mogą na niego liczyć tylko zwycięzcy grup, a drugie zespoły swojej szansy będą mogły upatrywać w barażach. Na baczności muszą się mieć za to drużyny z dołu tabeli. Po rozgrywkach nastąpi powrót do grup 16-zespołowych, a to oznacza zwiększoną liczbę spadków. Ten poziom rozgrywkowy opuści przynajmniej po pięć najsłabszych ekip z każdej grupy.
Grupa 1 w opinii uczestników rozgrywek uchodzi za najsilniejszą. Margines błędu jest w niej najmniejszy, bo każdy błąd może powodować osunięcie się w ligowej tabeli. Na razie stawce przewodzą dwa zespoły z kompletem punktów. Noteć Czarnków i Huragan Pobiedziska wygrały swoje pięć spotkań, a już za dwa tygodnie spotkają się w bezpośrednim starciu. W dyspozycji tych drużyn przypadku nie ma, przed sezonem wskazywano je jako kandydatów do awansu. Bardzo dobrze prezentuje się również Pogoń Łobżenica, która jedyną stratę poniosła w derbach z GLKS Wysoka. Co ciekawe, dla rywali był to jedyny dotąd punkt i to też potwierdzenie siły tejże grupy, gdzie każdy teoretycznie słabszy zespół jest w stanie zabrać punkty ekipom z czołówki. "W czubie" plasują się też Wełna Skoki i Zamek Gołańcz, który początek sezonu rozgrywa na wyjeździe z uwagi na remont obiektu. Podobnie rzecz ma się z Leśnikiem Margonin, którego postawa jest póki co rozczarowaniem. Zespół trenera Cezarego Krukowskiego zamyka ligową tabelę wraz z Concordią Murowana Goślina. Oba zespoły nie zdobyły jeszcze punktu, a przecież w poprzednim sezonie wiodły prym w lidze! Concordia zajęła wówczas pierwsze miejsce, ale z możliwości awansu zrezygnowała, Leśnika od gry w wyższej lidze dzieliły zaś minuty w starciu z Iskrą Szydłowo. Ostatecznie remis promował wtedy rywali, a margoninianie zakończyli sezon na trzecim miejscu. Teraz na taką pozycję przez długi czas nie mają co liczyć.
W grupie drugiej również przewodzi zespół do tej pory bezbłędny. Wyniki Korony Piaski robią wrażenie, 20 goli strzelonych przy ledwie 4 straconych musi budzić respekt u każdego rywala. Lider za sobą ma już przede wszystkim bardzo zacięty mecz z wiceliderem - Przemysławem Poznań. Młody zespół ze stolicy Wielkopolski przystępował do rozgrywek w roli beniaminka, a mimo to nie ukrywano aspiracji do powalczenia przynajmniej o czołową piątkę. Drugie miejsce pod tym względem jest dobre, choć strata do Korony wynosi już pięć punktów. Podobny bilans notują Rawia Rawicz, Wiara Lecha Poznań i Promień Krzywiń. Słabszy początek jest udziałem Kanii Gostyń i Gromu Plewiska. Te drużyny również miały dyktować ton rywalizacji, ale do tej pory zapracowały na miejsca w dolnej połówce tabeli. Trudno jednak je "skreślać" skoro do tej pory tak Kania jak i Grom przegrały tylko po jednym spotkaniu. Najbardziej zawodzi Akademia Reissa. Drużyna zbudowana z zawodników, którzy jeszcze w poprzednim sezonie rywalizowali w Centralnej Lidze Juniorów, zalicza bardzo bolesne zderzenie z seniorską piłką. Jedno zwycięstwo, jeden remis i aż trzy porażki wskazały młodzieży "miejsce w szeregu". Biorąc pod uwagę, że juniorzy do tej pory zagrali z trzema zespołami z czołówki, na pewno niebawem zaczną sprawniej budować swój dorobek punktowy, co nie zmienia faktu, że już na początku sezonu towarzyszy im spora presja.
Grupa trzecia jest jedyną, gdzie nie ma już nieomylnych. Są za to trzy zespoły bez porażki - Victoria Skarszew, Polonus Kazimierz Biskupi i Vitcovia Witkowo. Dwa pierwsze zespoły otwierają tabelę z 13 punktami, Vitcovia zaś za sprawą trzech remisów jest dopiero szósta. Wyprzedzają ją jeszcze przeciwnicy z Opatówka, Słupcy i Mroczenia. Taki skład czołówki raczej nikogo nie zaskakuje, może najbardziej niespodziewana jest w tym gronie obecność liderów ze Skarszewa, który jak widać, bardzo płynnie wszedł do wyższej ligi po zdeklasowaniu rywali w Klasie Okręgowej. In minus na razie na pewno spisuje się Stal Pleszew. Trener Mariusz Kułak nie zalicza łatwego wejścia do nowego klubu. Jego zespół zdobył póki co tylko 3 gole, co jest najsłabszym wynikiem spośród wszystkich piątoligowców (razem z Leśnikiem Margonin i Gromem Plewiska).
Jesienna rywalizacja w V lidze potrwa do 22 listopada.