fot. RaJu photography

Droga AZS-u UAM do mistrzostwa

Sezon 2020/21 Ekstraligi Kobiet za nami. Sezon, w którym z mistrzostwa Polski mogą cieszyć się zawodniczki AZS-u UAM Poznań. Prześledźmy drogę poznanianek do końcowego triumfu i przeczytajmy, co miał do powiedzenia trener zespołu, Wojciech Weissa tuż po turnieju „Final Four” w Bielsku-Białej.

 

FAZA ZASADNICZA

Ekstraliga Kobiet jest podzielona na dwie grupy (północną i południową). W fazie zasadniczej awans do play-off uzyskują po cztery najlepsze drużyny.

Faza zasadnicza poznanianek wcale nie była usłana różami. Z 6-zespołowego grona o awans do dalszej fazy byliśmy raczej spokojni. Walka była o to, żeby wyrobić sobie najlepszą pozycję wyjściową przed ćwierćfinałem.

Po serii trzech wygranych niestety przytrafiły się porażki z Unifreeze Górzno i AZS AWF Warszawa. Przegrane z podanymi zespołami nieco pokrzyżowały plany o awansie z pierwszego miejsca, ale jeszcze nie wszystko było stracone. Poznanianki ponownie pokonały, które ostatecznie uplasowały się na trzech ostatnich miejscach w lidze, ale by nie skończyć grupy na trzecim miejscu, trzeba było wygrać co najmniej jeden z dwóch meczów z rywalkami, które okazały się lepsze w pierwszej rundzie. AZS UAM Poznań udanie zrewanżował się Unifreeze i pokonał rywalki 3-2 u siebie i miał wszystko w swoich rękach, by wyjść z pierwszego miejsca. Wystarczyło „tylko” pokonać AZS AWF Warszawa na wyjeździe. Ta sztuka niestety się nie udała, ale nikt nie załamywał się po bardzo dobrym, drugim miejscu w grupie północnej. Poniżej komplet meczów z udziałem poznanianek i końcowa tabela.

AZS UG Gdańsk 4-2 (wyjazd)
AZS KU Warszawa 5-2 (wyjazd)
AZS SGGW Warszawa 4-0 (dom)
Unifreeze Górzno 3-4 (wyjazd)
AZS AWF Warszawa 1-3 (dom)
AZS UG Gdańsk 4-0 (dom)
AZS KU Warszawa 10-3 (dom)
AZS SGGW Warszawa 7-1 (wyjazd)
Unifreeze Górzno 3-2 (dom)
AZS AWF Warszawa 2-2 (wyjazd)

Tabela po fazie zasadniczej:

1. AZS AWF Warszawa 24 pkt.
2. AZS UAM Poznań 22 pkt.
3. Unifreeze Górzno 19 pkt.
4. AZS UG Gdańsk 10 pkt.
(…)

 

ĆWIERĆFINAŁ

W ćwierćfinale czekał trzeci zespół grupy południowej – Rolnik Głogówek. Rok temu Rolnik (podobnie jak AZS UAM) dotarł do najlepszej czwórki turnieju, co dodatkowo zwiastowało emocje i nie pokazywało wyraźnego faworyta dwumeczu.

W pierwszym spotkaniu Rolnik wygrał u siebie z AZS-em 2-1. Poznanianki musiały zatem u siebie odrobić straty i po bardzo trudnym spotkaniu to zrobiły wygrywając 1-0. Przy takim samym bilansie obu drużyn zadecydowała bramka zdobyta przez AZS UAM na wyjeździe i to podopieczne Wojciecha Weissa mogły cieszyć się z awansu do „Final Four” turnieju.

Rolnik Głogówek 1-2 (wyjazd)
Rolnik Głogówek 1-0 (dom)

 

FINAL FOUR

W tej fazie jedna z drużyn jest gospodarzem turnieju (w tym przypadku był to Rekord Bielsko-Biała) i zostają rozgrywane półfinały po jednym spotkaniu w sobotę, a w niedzielę mecz o 3. miejsce i wielki finał.

Półfinałowy rywal AZS-u UAM, Rekord Bielsko-Biała szedł przez cały sezon jak burza. Rekordzistki wygrały wszystkie spotkania (w swojej grupie południowej jak i w ćwierćfinale). Jednak pierwsza (i jak się później okazało jedyna) porażka w sezonie przytrafiła im się w meczu przeciwko AZS-owi. Poznanianki wygrały 3-1. W finale czekała Słomniczanka Słomniki. Rywalki odprawiły w ćwierćfinale AZS AWF Warszawa, a w półfinale okazały się lepsze od Unifreeze Górzno. Jednak w finale dominował tylko jeden zespół. Poznanianki wygrały aż 9-1 (!), dzięki czemu sięgnęły po złoto po 5 latach (w sezonie 2015/16 również okazały się najlepsze).

Rekord Bielsko-Biała 3-1 (półfinał)
AZS UEK Słomniczanka Słomniki 9-1 (finał)

RaJu photography

 

Czas na trenera Wojciecha Weissa, który po zakończonym „Final Four” znalazł chwilę, żeby opowiedzieć o tym, co działo się w Bielsku-Białej jak i o trudach sezonu.

Wielkopolski Futsal: Jak nastroje po mistrzostwie Polski? Wierzyliście od początku sezonu, że stać Was na to, żeby sięgnąć po złoto?

Wojciech Weiss: Nastroje są wspaniałe. Po 5 latach tytuł Mistrza Polski wrócił do Poznania. Od początku sezonu wraz z trenerką Violettą Biegańską wierzyliśmy, że stać nas na zdobycie medalu. Wiedzieliśmy, że mamy bardzo silny i wyrównany zespół, ale nikt z nas nie przypuszczał, że zrobimy to w takim stylu! Czapki z głów przed dziewczynami.

Przed meczem z Rekordem ciężko było stawiać na Wasze zwycięstwo. Ekipa z Bielska-Białej szła jak burza przez wcześniejszą część sezonu, do tego grała we własnej hali. Co zaważyło na tym, że to AZS UAM Poznań wygrał to spotkanie?

Zgadza się. Rekord był zdecydowanym faworytem nie tylko w meczu z nami, ale i do wygrania całego „Final Four”. Natomiast my również znaliśmy swoją wartość, wiedzieliśmy, że jesteśmy dobrze przygotowani zarówno taktycznie jak i fizycznie, co udowodniliśmy podczas całego turnieju w Bielsku-Białej. Kluczem jednak do zwycięstwa moim zdaniem była świetna atmosfera w zespole, ogromna mobilizacja i chęć udowodnienia wszystkim, że to jest nasz sezon!

Mecz ze Słomniczanką od początku ułożył się po Waszej myśli. Kontrola nie podlegała dyskusji. To był najlepszy mecz sezonu w wykonaniu Pana zespołu i wpływ na to miała wygrana dzień wcześniej z Rekordem? Drużyna wyraźnie była podbudowana pokonaniem gospodyń turnieju.

Tak, to zdecydowanie najlepszy mecz w sezonie, ale i chyba od wielu, wielu lat. Naprawdę zagraliśmy prawie perfekcyjnie! Wreszcie skuteczność była na bardzo wysokim procencie, realizacja założeń taktycznych perfekcyjna. W tym meczu nie mieliśmy praktycznie słabych punktów! Mecz z Rekordem bardzo nam pomógł, dał jeszcze większą pewność siebie naszym dziewczynom!

Mistrzostwo nie było aż tak oczywiste przed „Final Four”. W grupie północnej fazy zasadniczej szło jak po grudzie, podobnie jak w ćwierćfinałowym dwumeczu z ekipą Rolnika Głogówek. Jak z Pana perspektywy wyglądała droga po złoto zespołu? 

Droga po złoto była długa i bardzo wyboista dla nas. Natomiast po takich sezonach jak ten poznaje się charakter zespołu! Ja z trenerką Violettą przez cały czas wierzyliśmy w dziewczyny , wiedzieliśmy, że wykonują ciężką robotę, aby osiągnąć założony przed sezonem cel. Były słabsze momenty, mecze, ale dziewczyny nie poddały się. W zespole cały czas panowała świetna atmosfera, co przełożyło się na końcowy sukces! Jestem pod ogromnym wrażeniem dziewczyn i pracy, jaką wykonały pod okiem Violetty oraz Justyny Sadowskiej trenerki przygotowania fizycznego. Naszym największym atutem był zespół i panująca w nim świetna atmosfera!