Podsumowanie 30. kolejki ARTBUD Group IV Ligi

Patrycja Sobiech/Huragan Pobiedziska

Ważny mecz, zarówno dla góry, jak i dołu tabeli, został rozegrany już w piątkowy wieczór. Victoria Wrzesnia nie dała większych szans Jarocie, rozwiązując kwestię trzech punktów w ostatnim kwadransie pierwszej połowy. W krótkim odstępie czasu trafiali Jankowski, Kanior i Groszkowski.

Na ciekawie zapowiadający się pojedynek zęby mogli ostrzyć kibice w Wągrowcu, do którego przyjechała Obra. Dwa zespoły walczące o miejsce barażowe mogły między sobą rozstrzygnąć, kto dalej będzie mógł liczyć na zajęcie drugiej lokaty na koniec sezonu. Ostatecznie górą z tego pojedynku wyszli goście, którzy już po pierwszej połowie prowadzili 3:0. Nielba dwukrotnie próbowała wrócić do meczu, jednak bramki Deminiaka i Leśniewskiego pozwoliły jedynie na zmniejszenie rozmiarów porażki do 2:4. Ten wynik sprawił, że strata zespołu z Wągrowca do miejsca barażowego urosła do 10 punktów.

Pod presją wyniku Victorii wyszła na boisko w sobotę Polonia Leszno. Zespół trenera Karola Misia wiedział, że tylko wygrana pozwoli mu utrzymać się na pozycji wicelidera. Ostatecznie plan udało się zrealizować, choć w najskromniejszym z możliwych wymiarów – Korona Piaski pozwoliła wbić sobie tylko jednego gola, którego chwilę po upływie godziny gry zdobył Skrzypczak.

Kolejny komplet punktów wywalczył lider ze Stęszewa. Tym razem Lipno na poznańskiej Śródce pokonało 3:0 Wiarę Lecha Poznań, która dalej ma problem z powrotem do dobrej formy z rundy jesiennej. Dubletem w stolicy województwa popisał się Dawid Jarka.

Niezwykle ważną wygraną zapisała na swoje konto Warta Śrem. Zespół ten pokonał Centrę 1:0, dzięki bramce będącego ostatnio w świetnej formie Wawroskiego. Trz punkty pozwoliły Warcie powiększyć bufor nad miejscami spadkowymi. Nie jest ona wciąż wystarczająco duża, by móc odetchnąć z ulgą, niemniej zespół ze Śremu ma drobne powody do optymizmu, których próżno było szukać jeszcze kilka tygodni temu.

Za plecami śremian znajduje się chociażby LKS Ślesin, który w sobotę ponownie jako gospodarz zagrał „na wyjeździe”. Mecz z Polonią Golina odbył się na terenie nominalnych przyjezdnych, a finalista Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim nie dał lokalnym rywalom żadnych szans. Choć po pierwszej połowie prowadził 1:0, tak w drugiej dołożył trzy trafienia, przy zaledwie jednym LKS-u. Zespół z Goliny buduje dobrą formę na mecz finałowy, który już 4 czerwca odbędzie się w Środzie Wielkopolskiej.

Swoją zaliczkę nad miejscami zagrożonymi degradacją powiększył LKS Gołuchów. „Ekipa Żubra” w sobotę również zmierzyła się z rywalem z okolicy – Ostrovią. Ku uciesze kibiców gospodarzy ich ulubieńcy wygrali pewnie 3:0 po bramkach Latuska, Szymkowiaka i Czajki.

Takim samym stosunkiem Mieszko Gniezno pokonał Piasta Kobylnica. Gospodarze cały czas są w kryzysie i gdyby nie zaliczka z rundy jesiennej, mogliby być teraz w bardzo trudnej sytuacji. Godzinę później od Kobylnicy pierwszy gwizdek zabrzmiał w Pobiedziskach. Sympatycy Huraganu również nie otrzymali od swoich zawodników powodów do radości, gdyż przyjezdni z Chodzieży wygrali 2:0, o czym zadecydowały trafienia z 34. i 39. minuty.

Komplet wyników 30. kolejki:
Victoria Września - Jarota Jarocin 3:0 (3:0)
LKS Gołuchów - Ostrovia 1909 Ostrów Wielkopolski 3:0 (1:0)
Centra 1946 Ostrów Wielkopolski - Warta Śrem 0:1 (0:0)
Nielba Wągrowiec - Obra 1912 Kościan 2:4 (0:3)
LKS Ślesin - Polonia Golina 1:4 (0:1)
Polonia 1912 Leszno - Korona Piaski 1:0 (0:0)
Piast Kobylnica - Mieszko Gniezno 0:3 (0:2)
Huragan Pobiedziska - Polonia Chodzież 0:2 (0:2)
Wiara Lecha Poznań - Lipno Stęszew 0:3 (0:2)

Czołówka klasyfikacji strzelców:
1. Dawid Kaczmarek (Lipno Stęszew) – 26 bramek
2. Mikołaj Jankowski (Victoria Września) –25 bramek
3. Adam Konieczny (Mieszko Gniezno) – 16 bramek
4. Ibrahim Appiah (Polonia Chodzież) – 15 bramek
4. Ivan Sukhenko (Jarota Jarocin) – 15 bramek
6. Szymon Ślosarz (Piast Kobylnica) – 13 bramek
6. Rafał Leśniewski (Nielba Wągrowiec) - 13 bramek