Kadra U13 powróciła ze srebrem
Po trzech efektownych zwycięstwach w fazie grupowej kadra U13 pewnie awansowała do strefy medalowej Pucharu im. Kazimierza Górskiego. Choć finałowy bój zakończył się porażką, zespół wraca z turnieju ze srebrem i bagażem cennego doświadczenia.
Wiktoria Łabędzka • 08.07.2025

fot. PZPN/Cyfrasport
Kadra U13 chłopców, prowadzona przez trenera Jakuba Wojtkowiaka, po trzech triumfach w grupie B pewnie awansował do półfinału Pucharu im. Kazimierza Górskiego. Tam czekała na nich drużyna ze Śląska, która okazała się być najlepszą z drugiej "puli" uczestników zmagań w Policach.
Spotkanie to od początku obfitowało w wiele emocji.
- Już przed meczem wiedzieliśmy, że przeciwnik będzie miał wyraźną przewagę fizyczną, dlatego kluczowe było maksymalne zaangażowanie w pojedynki jeden na jednego oraz błyskawiczne reakcje po stracie. Musieliśmy działać na najwyższych obrotach, ograniczając rywalom przestrzeń i czas na rozegranie. Zrealizowaliśmy te założenia bardzo dobrze. Graliśmy niezwykle skutecznie pod bramką przeciwnika. Cały zespół funkcjonował wzorowo, szczególnie na tle tak silnego i bezpośrednio grającego rywala - komentuje Wojtkowiak.
Po tak zaciętym pojedynku - zakończonym rezultatem 5:4! - niedzielne starcie zapowiadało się równie fascynująco. Mimo ogromnego wysiłku poniesionego przez drużynę, nie udało się jednak osiągnąć korzystnego wyniku (0:4). - Ponownie trafiliśmy na silnego fizycznie rywala. Niestety, musieliśmy radzić sobie bez dwóch podstawowych zawodników: pauzującego Przemysława Gierwazika oraz Ignacego Walczaka, który zachorował tuż przed meczem. Mimo tych strat personalnych, zespół zaprezentował się dobrze, a wynik końcowy nie oddaje obrazu gry - zauważa trener.
Kadra powróciła z turnieju nie tylko ze srebrnymi medalami, ale także dużą dozą optymizmu na przyszłość. - Turniej kosztował nas wiele wysiłku, poświęcenia i determinacji, ale dał nam również bezcenną naukę i doświadczenie. Z takim bagażem wrócimy do pracy już w sierpniu, kontynuując rozwój zawodników - tak, by jak najwięcej z nich mogło w przyszłości rywalizować na najwyższym możliwym poziomie - kończy Wojtkowiak.