Podsumowanie jesieni w ARTBUD IV Lidze
Rywalizacja w drugiej połowie 2023 roku przyniosła nam sporo emocji. Faworytom zdarzały się niespodziewane potknięcia, a drużyny z dolnych rejonów tabeli zaskakiwały świetnymi występami. Pojawiła się także grupa zespołów, wśród których możemy upatrywać mistrza ARTBUD IV Ligi. Jak jednak pokazuje historia, utrzymać rozpęd na wiosnę nie jest łatwo.
Rafał Wandzioch • 28.12.2023
Werka-Foterka
Pięć - tyle drużyn po rundzie jesiennej wydaje się pozostawać w walce o awans na poziom 3. ligi. Są to Lipno Stęszew, Nielba Wągrowiec, Huragan Pobiedziska, Kotwica Kórnik i Polonia Leszno. Te ekipy po jesiennej rywalizacji dzielą zaledwie trzy punkty. Wielokrotnie już w tym sezonie widzieliśmy, jak jedna seria spotkań może zmienić kolejność w czołówce. Bez wątpienia podobnie będzie wiosną. W nieco większym dystansie do czołówki pozostaje zespół Obry Kościan, który otwiera grupę pościgową.
Jeden błąd - tracisz dystans
Bardzo szybko po starcie rozgrywek w sezonie 2023/24 zobaczyliśmy, które z ekip będą chciały włączyć się w walkę o mistrzostwo najwyższej ligi w województwie. Stało się też jasne, że margines błędu będzie bardzo mały, a każda wpadka może pokrzyżować plany. Na początku zmagań bardzo dobrze prezentował się Huragan Pobiedziska, który pierwszej porażki doznał dopiero w 11. kolejce. W końcówce rundy drużyna prowadzona przez trenera Ludwiczaka straciła impet i przegrała jeszcze trzykrotnie, co spowodowało zakończenie 2023 roku na trzecim miejscu w tabeli.
Od samego startu blisko czołówki trzymało się Lipno Stęszew. Ekipa, która poprzednie rozgrywki zakończyła na piątej lokacie pokazywała, że i w tych będzie należała do zespołów z górnej części tabeli. Drużyna trenera Kaliszana przez całą rundę wykazywała się konsekwencją. I choć zdarzały się jej gorsze mecze, jak wysoka porażka z Nielbą Wągrowiec przed własną publicznością. Końcowy bilans dwunastu zwycięstw, trzech remisów i trzech porażek pozwolił jednak zespołowi ze Stęszewa czekać na wiosnę na pozycji lidera.
Lipno musi jednak patrzeć za plecy, gdyż wciąż zrównać się z nimi punktowo może Kotwica Kórnik. Zespół ten rozegrał w rundzie jesiennej jedno spotkanie mniej - dwukrotnie do skutku nie doszedł bowiem pojedynek z Tarnovią. Ostatecznie kibice z Kórnika na ten mecz muszą czekać do wiosny. Kotwica w związku z tym zimuje na pozycji czwartej, jednak ewentualna wygrana na start rywalizacji na wiosnę pozwoli jej ustawić się na pole position w walce o trzecią ligę.
Zaledwie dwa oczka za Lipnem (i Kotwicą, jeżeli wygra ono zaległe spotkanie), pozostaje Nielba Wągrowiec. Kibice z miasta na Pałukach zdecydowanie z największą radością będą wracali do meczu z Lipnem, gdy ich ulubieńcy pokonali w Stęszewie gospodarzy 6:3. Ostatecznie Nielba kończy jesień na tej samej pozycji, na której skończyła poprzedni sezon, czyli na miejscu drugim.
Pozytywnym zaskoczeniem jesieni była postawa Polonii Leszno. Zespół z południa regionu rywalizację w sezonie 2022/23 zakończył z zaledwie dziewięcioma zwycięstwami. Tymczasem w pierwszym półroczu obecnej rywalizacji leszczynianie mają już jedenaście triumfów i tracą do liderów tylko trzy „oczka”.
Zmienne szczęście beniaminków
W poprzednim sezonie nowa ekipa na poziomie czwartoligowym pogodziła wszystkich starych wyjadaczy, wywalczając awans do 3. ligi. Nie wydaje się, by w obecnych rozgrywkach któryś z beniaminków miał powtórzyć sukces Steico Noteci Czarnków. Najlepiej jesienią raziła sobie Wiara Lecha Poznań. Drużyna będąca całkowitym debiutantem na tym poziomie ośmiokrotnie schodziła z boiska zwycięska i zimuje na siódmym miejscu. Obok siebie przerwę spędzą Ostrovia i Polonia Chodzież. Zespoły te okupują miejsca trzynaste i czternaste. Dzieli je jednak pięć punktów i to zespół ze strefy pilskiej ma nieco większy komfort. W najgorszej sytuacji jest jednak Pogoń Łobżenica – najdalej wysunięty na północ zespół ARTBUD IV Ligi dobrze wszedł w sezon, jednak były to tylko miłe złego początki. Ostatecznie ekipa ta w osiemnastu meczach zdobyła dwanaście punktów i razem z Koroną Piaski jest w najgorszej sytuacji w kontekście walki o utrzymanie.
Negatywną niespodzianką w rundzie jesiennej była postawa Mieszka Gniezna. Zespół z Grodu Lecha do 11. kolejki znajdował się na ostatniej lokacie. Dobra postawa w październiku i listopadzie pozwoliła jednak tej drużynie uciec ze strefy zagrożenia i kończyć rok na dwunastym miejscu. Daleko jednak tej formie do tego, co kibice oglądali przed rokiem. Zespół z Gniezna sąsiaduje w tabeli ze spadkowiczem z 3. ligi, czyli Jarotą Jarocin. Ten zespół również musiał się rozpędzić i dobra druga połowa rundy dała mu jedenastą pozycję.
Jeżeli chodzi o klasyfikację strzelców, to sytuacja wydaje się być bardziej jasna niż w rywalizacji o awans. Jesienią Bartosz Dylewski z Lipna Stęszew zdobył aż 24 bramki i pewnie zmierza ku koronie króla strzelców mając na swoim koncie dwa razy więcej trafień niż drudzy Rafał Leśniewski z Nielby i Michał Kucharski z Centry.
ARTBUD IV Liga wróci na początku marca – najpierw zaległy mecz rozegra Kotwica z Tarnovią, a później do rywalizacji wrócą pozostałe drużyny. Jedno jest pewne – będzie ciekawie!