"Puchar Polski na szczeblu Wielkopolskiego ZPN to nasza futsalowa perełka" - rozmowa z Raf
Sezon we wszystkich ligach zakończony. Pora na to, by pewną klamrą spiąć to, co działo się na przestrzeni ostatnich miesięcy w Wielkopolskim Futsalu, a odpowiednią do tego osobą jest Przewodniczący Komisji Futsalu w Wielkopolskim ZPN - Rafał Gnybek.
Mateusz Nizio • 18.06.2025
Łączy nas Piłka
Wielkopolski Futsal: Panie Rafale, zakończył się futsalowy sezon 2024/25 we wszystkich ligach. Jak oceni Pan minione rozgrywki pod względem poziomu, emocji i widowiska?
Rafał Gnybek: Na pewno poziom rozgrywek futsalowych rośnie na każdym szczeblu — zarówno sportowo, jak i organizacyjnie. Występują oczywiście różnice pomiędzy poszczególnymi ligami (III, II, I liga, FOGO Futsal Ekstraklasa), jednak niestety dysproporcja między najwyższą klasą rozgrywkową a jej zapleczem jest coraz większa. W Wielkopolsce mamy dwóch przedstawicieli w FOGO Futsal Ekstraklasie i na pewno w Lesznie czy Pniewach (mimo słabszych wyników sportowych) poziom widowisk był bardzo wysoki.
Medal dla GI Malepszy Arth Soft Leszno to chyba jedyny pozytyw dla wielkopolskiego futsalu na szczeblu centralnym. Przypomnijmy — pierwszy medal mistrzostw Polski od pamiętnych czasów Akademii FC Pniewy z 2012 roku.
Na pewno brązowy medal to duży sukces środowiska z Leszna, które konsekwentnie do tego dążyło. Nie cofnąłbym się jednak aż do czasów Akademii FC, bo w 2021 roku Red Dragons Pniewy zdobyli Puchar Polski i Superpuchar. Niemniej, w seniorskich rozgrywkach to z pewnością dziś jedyne znaczące osiągnięcie w Wielkopolsce.
Mieliśmy też trzy spadki: KKF CTK Logistics Konin z I ligi oraz Piasta Poniec / Futsal Leszno i UKS Orlik Futsal Mosina z II ligi. O utrzymanie długo walczył również Pana zespół Red Dragons Pniewy oraz I-ligowy Grinbud KS Gniezno. To był trudny sezon dla większości drużyn z Wielkopolski.
Dla niektórych trudny, dla innych nie. Sporo się działo, bo jako region mamy bardzo dużo zespołów na różnych szczeblach i tym Wielkopolska zdecydowanie się wyróżnia. W II lidze na osiem zespołów aż pięć pochodziło z naszego województwa, więc też statystycznie ryzyko spadku było większe. Największym zaskoczeniem był dla mnie spadek drużyny z Mosiny, jednego z najstarszych ośrodków futsalowych w Wielkopolsce.
Zejdźmy na szczebel wojewódzki. Tam A Seree Tee Krotoszyn zdominował rozgrywki III ligi i jako jedyny z Wielkopolski wywalczył awans. Czy krotoszynianie mają szansę powalczyć z czołówką II ligi w przyszłym sezonie?
Warto podkreślić, że po raz kolejny zespół z ligi wielkopolskiej okazał się lepszy w barażach od rywali z województwa zachodniopomorskiego. To pokazuje, że jako środowisko wykonujemy dobrą pracę, która przynosi efekty. W Krotoszynie powstał bardzo ciekawy projekt, któremu warto się przyglądać. Za wcześnie, by prognozować ich wyniki w II lidze, ale jestem przekonany, że A Seree Tee nie przyniesie wstydu.
W minionych rozgrywkach, ze względu na reformę Pucharu Polski, w Wielkopolsce rozegrano aż dwie edycje wojewódzkiego pucharu. Jak oceni Pan te edycje i ich poziom?
Puchar Polski na szczeblu Wielkopolskiego ZPN to nasza futsalowa perełka. Mieliśmy dwa finały — prawdopodobnie jako jedyni w Polsce. Pierwszy finał w Krotoszynie zakończył się chyba małą niespodzianką, bo zwyciężył zespół Marbud Team Jutrosin, który potem pokonał drugoligową Zawiszę Bydgoszcz, a następnie musiał uznać wyższość ekstraklasowego FC Reiter Toruń. Dla Marbudu była to z pewnością wspaniała sportowa przygoda. Drugi finał, w Czerniejewie, pokazał, że futsal jest atrakcyjny o każdej porze roku. Mimo pięknej kwietniowej pogody hala pękała w szwach, a transmisja online cieszyła się dużym zainteresowaniem. Warto podziękować władzom WZPN za profesjonalne podejście i obecność wszystkich kluczowych osób odpowiedzialnych za piłkę. Tu również zwyciężyli goście, tym razem Futsal Kostrzyn, który jesienią będzie reprezentował nasz region na arenie krajowej.
Nowe ośrodki, chociażby w Czerniejewie, Kostrzynie czy Krotoszynie, pokazują, że warto inwestować w futsal i budować fajną społeczność. Co poradziłby Pan klubom, które chcą tworzyć zespoły na miarę Red Dragons Pniewy czy GI Malepszy Arth Soft Leszno?
Zawsze jestem otwarty na rozmowy z tymi, którzy szukają informacji. O futsalu mogę rozmawiać bez końca. Mam kontakt z każdym z wymienionych klubów i myślę, że szczególnie na początku mogłem im pomóc, dzieląc się wiedzą potrzebną do organizacji. Tworzenie klubu futsalowego to długi i złożony proces, a każdy ośrodek mierzy się z innymi wyzwaniami. Są jednak podstawy, które każdy musi spełnić, i właśnie na tym polega moja rola jako przewodniczącego Komisji Futsalu: by informacyjnie wspierać kluby.
Czy w przyszłym sezonie możemy spodziewać się większej liczby drużyn w III lidze? Jakie kluby już zadeklarowały udział? Co trzeba zrobić, aby wystąpić w tych rozgrywkach?
To pytanie słyszę przed każdym sezonem, a odpowiedź jest prosta — musimy poczekać na zakończenie procesu licencyjnego, który ruszy pod koniec sierpnia. Oczywiście rozmawiałem już z kilkoma nowymi podmiotami i myślę, że jeśli choć część z nich rzeczywiście zgłosi się do rozgrywek, to jestem spokojny o kształt ligi.
Co z kolejnym sezonem? Czy na szczeblu wojewódzkim planowane są inne wydarzenia poza organizacją III ligi i Pucharu Polski?
Przede wszystkim kształtuje się skład nowej komisji, bo kadencja obecnej dobiega końca. Pojawią się nowe osoby, być może też nowe pomysły. Dziś widzę duży potencjał w rozwoju futsalu dziecięcego. W seniorskiej piłce może zwyczajnie zabraknąć czasu, choć niewykluczone, że w związku z przyszłorocznymi Mistrzostwami Europy uda się zorganizować większą imprezę lokalną w Wielkopolsce.