Ekstraklasowy półmetek
Pierwsza runda rozgrywek FOGO Futsal Ekstraklasy w sezonie 2023/24 za nami. Wielkopolskie drużyny znajdują się w niej na dwóch różnych biegunach. Wygląda na to, że leszczynianie bić się będą o medale, z kolei Red Dragons bardziej spoglądać powinni na dół tabeli.
Mateusz Nizio • 13.12.2023
Bartosz Barański
Na początek rzut oka na tabelę po pierwszej rundzie FOGO Futsal Ekstraklasy w obecnym sezonie:
1. Constract Lubawa, 40 punktów
2. Rekord Bielsko-Biała, 39 punktów
3. Piast Gliwice, 38 punktów
4. GI Malepszy Arth Soft Leszno, 30 punktów
5. Dreman Opole Komprachcice, 29 punktów
6. Widzew Łódź, 27 punktów
7. Legia Warszawa, 25 punktów
8. BSF ABJ Bochnia, 25 punktów
9. FC Reiter Toruń, 16 punktów
10. AZS UW Darkomp Wilanów, 16 punktów
11. Red Dragons Pniewy, 14 punktów
12. We-Met FC Kamienica Królewska, 14 punktów
13. Eurobus Przemyśl, 13 punktów
14. Jagiellonia Białystok, 10 punktów
15. Clearex Chorzów, 6 punktów
16. Sośnica Gliwice, 3 punkty
W bieżącym sezonie, podobnie jak przed rokiem, po fazie zasadniczej będziemy świadkami rundy play-off, po której dojdzie do ostatecznych rozstrzygnięć. Wystąpi w niej osiem najlepszych zespołów, a jak widać po tabeli raczej na pewno wystąpi w niej GI Malepszy Arth Soft Leszno.
Leszczynianie po piętnastu kolejkach ze średnią dwóch punktów na mecz znajdują się na czwartej pozycji. Wynik oddaje obecną sytuację klubu, bowiem do czołowej trójki, która od ostatnich trzech lat dzieli między sobą podium, wciąż czegoś jeszcze brakuje. Patrząc na regularność w punktowaniu Constractu, Rekordu i Piasta ciężko odnieść wrażenie, że na koniec sezonu GI Malepszy Arth Soft uda się wskoczyć na ligowe podium. Nadzieją pozostaje zatem faza play-off i to właśnie w tych meczach należy trafić się powoli skupiać.
Ekipa prowadzona przez Tomasza Trznadla bardzo dobrze prezentowała się w pierwszej rundzie. Wygrywała większość spotkań, a punkty traciła w starciach z czołową trójką, w derbach z Red Dragons i w rywalizacji z warszawskimi zespołami (niespodziewany remis domowy z AZS-em UW Darkomp i niefortunna porażka z Legią). Utrzymanie czwartej pozycji powinno być priorytetem klubu.
Trener Tomasz Trznadel podkreśla, że poziom ligi podniósł się w porównaniu z poprzednimi rozgrywkami, a on sam jest póki co optymistycznie nastawiony do tego, co działo się w pierwszej rundzie - Jesteśmy zadowoleni z pierwszej rundy. Wynik został powtórzony z tamtego sezonu w grudniu, ale zdobyliśmy większą ilość punktów, strzeliliśmy więcej i straciliśmy mniej bramek. A trzeba pamiętać, że pierwsza trójka jest jeszcze mocniejsza niż w tamtym sezonie a takie kluby jak Legia, Bochnia, Widzew i Dreman są także silniejsze - powiedział trener, który dodał, co jest celem na drugą część rozgrywek - W drugiej części sezonu na pewno będziemy chcieli utrzymać tę pozycję, ale także powalczyć o większą zdobycz punktową z pierwszą trójką. Nie będzie to łatwe zadanie, bowiem nasza kadra jest szczuplejsza niż rok temu, a mecz z Constractem pokazał, że brak takich zawodników jak Daniel Gallego Garcia i Sergiej Malyshko jest znaczący. Druga runda jest bardziej wymagająca i musimy w miarę możliwości unikać absencji za kartki i urazów. Myślę, że gołym okiem widać że nowi zawodnicy bardzo dobrze wkomponowali się w zespół. Tych zmian jest dużo i na pewno nie ułatwia to zadania, ale udało się wykorzystać potencjał każdego z nich. Mamy teraz fajny balans w ofensywie i defensywie, a czas powinien grać dalej na naszą korzyść, jeżeli chodzi o zgranie i zrozumienie na boisku - podsumował Tomasz Trznadel.
Poniżej oczekiwań wygląda sytuacja w drugim wielkopolskim klubie w najwyższej klasie rozgrykowej, czyli Red Dragons Pniewy. Czerwone Smoki mieli problemy z punktowaniem, a ostatecznie sztuka zwycięstwa w piętnastu dotychczasowych meczach udała się trzykrotnie. Pniewianie często dzielili się punktami, aktualnie mając ich pięć.
Pniewianie miewali dobre starcia, jak derbowy z GI Malepszy Arth Soft, ostatecznie zremisowany 2:2 czy domowe zwycięstwo nad BSF-em ABJ Bochni, ale to wciąż za mało, żeby na tę chwilę myśleć o fazie play-off. Strata do ósmego miejsca to aż jedenaście punktów, więc drużyna prowadzona przez Łukasza Frajtaga bardziej powinna spoglądać na to, co dzieje się w dole ligowej tabeli. Aż trzy zespoły po sezonie pożegnają się z rozgrywkami FOGO Futsal Ekstraklasy, a będąca “pod kreską” Jagiellonia ma do ekipy Red Dragons tylko cztery punkty straty.
Analizy pierwszej rundy w wykonaniu swojego zespołu dokonał Rafał Gnybek, menadżer Red Dragons - Nie ma co ukrywać, pierwsza runda była rozczarowująca, jeśli chodzi o wynik sportowy. W pierwszej rundzie borykaliśmy się przede wszystkim z kontuzjami. Praktycznie tylko na początku i na końcu zagrał Yvaaldo Gomes, którego umiejętności indywidualne miały pomóc nam przechylić szalę zwycięstwa w pojedynkach z rywalami z drugiej części tabeli. Właśnie brak punktów w tych spotkaniach zadecydował o tym, jakie miejsce zajmujemy. Zespół zaprezentował się dobrze w starciach z czołówką (Rekord, Piast, GI Malepszy Arth Soft czy Dreman), wyjątkiem była wysoka przegrana w Lubawie (niestety w składzie młodzieżowym). Dużym plusem jest też zbieranie doświadczenia przez naszych juniorów i coraz lepsza postawa na boisku - mówił Rafał Gnybek, który dodał na koniec - Wierzę, że w drugiej rundzie w Pniewach wspólnie z kibicami stworzymy kilka niezapomnianych sportowych wieczorów. A naszym dodatkowym atutem powinno być to, że większość spotkań w rundzie rewanżowej zagramy właśnie przed własną publicznością.