Przyszłoroczny atak na TOP 3
Dla Tartaku Krzemińskiego Futsal Kościan minione rozgrywki były pierwszymi, kiedy wystąpili w rozgrywkach szczebla centralnego. Z roli debiutanta zaprezentowali się z dobrej strony zajmując piąte miejsce w swojej II Lidze Makroregionalnej.
Mateusz Nizio • 10.06.2025

Futsal Kościan
W sezonie 2023/24 ekipa z Kościana pewnie wygrała III Wielkopolską Ligę i po barażu o awans awansowała do II Ligi. Grający trener Krzysztof Bartkowiak ocenia minione rozgrywki w wykonaniu swojego zespołu.
Przede wszystkim warto dowiedzieć się od przedstawiciela drużyny, która dopiero co rywalizowała z zespołami z Wielkopolski czy widzi przeskok pomiędzy rozgrywkami na szczeblu Wielkopolskiego ZPN a tymi na szczeblu centralnym w makroregionie - W Wielkopolsce ten przeskok nie jest aż taki duży. Poziom całościowy II Ligi futsalu jest wyższy niż III Ligi, natomiast poziom czołowych drużyn z III Wielkopolskiej Ligi jest już porównywalny. Nie bez powodu dotąd wszystkie zespoły z naszego województwa, które brały udział w barażach je wygrywały - powiedział Bartkowiak. Faktycznie, minione lata obfitują w awanse wielkopolskich zespołów. Po tym, jak awans wywalczył Tartak Krzemiński Futsal Kościan, przepustkę do II Ligi otrzymał także A Seree Tee Krotoszyn po zwycięstwie nad SAF-em Szczecin.
Ekipa z Kościana na osiem zespołów zajęła piąte miejsce w rozgrywkach II Ligi Makroregionalnej. 17 punktów w czternastu meczach dało utrzymanie drużynie Krzysztofa Bartkowiaka. Tyle samo oczek zgromadził Zawisza Bydgoszcz, jednak zespół z Wielkopolski legitymował się lepszym bilansem meczów bezpośrednich - Cel formalnie osiągnięty, utrzymaliśmy się, ale czujemy lekki niedosyt. Były mecze, które uciekły nam na własne życzenie i punkty, które po prostu powinniśmy mieć na koncie. Z drugiej strony, pokonaliśmy zarówno TAF Toruń jak i Mavi Meble Futsal Gostyń. Z każdym potrafiliśmy powalczyć - powiedział opiekun drużyny z Kościana. Pokonanie dwóch najlepszych zespołów pokazuje, że beniaminek II Ligi może pokonać najlepszych i jak tylko nastąpi odpowiednia stabilizacja, to drużyna może liczyć się w walce o coś więcej.
Taki też jest cel ekipy z Kościana. Pierwszy sezon zawsze bywa trudny, szczególnie, gdy wchodzisz do nowego środowiska i nie wiesz do końca, czego się spodziewać - Sezon był dla nas mocno „życiowy”. Ale nie szukamy wymówek. Chcemy iść do przodu, zbudować bardziej stabilny zespół i wejść w przyszły sezon z celem, który brzmi jasno: Top 3. Bo taka jest prawda – tylko trzy pierwsze miejsca dają pewne utrzymanie, a nie chcemy co roku drżeć o tabelę i liczyć punkty z kalkulatorem w ręku - mówił nasz rozmówca.
Zgłębiając się nieco bardziej w drużynę Tartaku Krzemińskiego Futsal Kościan można zauważyć dużą dysproporcję w meczach domowych i wyjazdowych. U siebie wygrali pięć meczów (przy dwóch porażkach), z kolei jeśli chodzi o spotkania w delegacjach, tutaj ekipa z Kościana była najgorsza w całej lidze - Nie ma co owijać, wyjazdy to nasz słaby punkt i to nie tylko w tym sezonie. To się za nami ciągnie jeszcze od III Wielkopolskiej Ligi. Ciężko powiedzieć, czy to kwestia zmiany rytmu dnia, długiej trasy czy mentalu, ale coś w tym jest. I to na pewno temat, z którym musimy się zmierzyć w przyszłym sezonie, bo bez punktów na wyjazdach nie da się myśleć o czołowej trójce - mówił Krzysztof Bartkowiak, po czym wymienił plusy swojego zespołu w minionych rozgrywkach - Potrafiliśmy wygrać u siebie z TAF-em Toruń i Mavi Meble Futsal Gostyń, dwoma najlepszymi drużynami ligi, więc potencjał mamy. Zresztą nasz wyjazdowy mecz w Toruniu to pewnie był najlepszy jakościowo występ poza własną halą, graliśmy jak równy z równym, ale zabrakło punktów. Na pewno musimy docenić doświadczenie, które zebrał cały zespół. To był sezon nauki i momentami pokory, ale też pokazaliśmy charakter i to, że w tej lidze możemy być kimś więcej niż tylko zespołem do „odbębnienia” meczu. Teraz trzeba ten charakter przenieść również na wyjazdy i zrobić krok do przodu.
Jak po każdej rundzie należy zadać pytanie - co dalej? Grający trener zespołu z Kościana stawia na drobną ewolucję i kontynuację tego, co już udało się wypracować - Nie wiemy, co przyniesie przyszłość. W długoletniej strategii nie ma u nas miejsca na rewolucję, bardziej ewolucja. Nasz skład po awansie z III Ligi do II pozostał w 90% niezmieniony i tą kadrą, która nie ma jakiegoś super doświadczenia potrafiliśmy walczyć i zdobywać punkty z każdym. Nadal uważam, że powinniśmy rozwijać lokalnych zawodników, chociaż jak w każdym zespole potrzebne jest czasem trochę świeżej krwi z zewnątrz środowiska.