Tylko cztery drużyny pozostały w walce o Puchar Polski!
Rywalizacja w walce o trofeum na szczeblu wojewódzkim wkracza w decydującą fazę! W środę rozegrane zostały ćwierćfinały, w których w większości wygrywali faworyci.
Rafał Wandzioch • 18.05.2023
Jan Piechota
Mieszko Gniezno – Pogoń Nowe Skalmierzyce 2:1
Bramki: 22’ Jakub Hoffman, 44’ Kacper Zimmer – 90’ Krystian Szczepaniak
W pierwszym spotkaniu 1/4 finału doszło do największej niespodzianki w tej fazie – czwartoligowiec wyeliminował trzecioligowca! Gnieźnianie musieli sobie w tym meczu radzić bez wsparcia publiczności, gdyż z powodu remontu stadionu to spotkanie zostało rozegrane na sztucznej murawie. Pomimo tego od pierwszej minuty wiceliderzy Artbud IV Ligi nie czuli się stłamszeni niecodziennymi okolicznościami. Gospodarze prowadzenie objęli po 22 minutach, a drugą bramkę zdobyli chwilę przed przerwą. Pogoń w drugiej części spotkania rzuciła się do odrabiania strat, ale było ją stać tylko na jedno trafienie w doliczonym czasie. To było za mało, by móc liczyć na awans do półfinału i to zespół z Grodu Lecha mógł po końcowym gwizdku świętować.
Polonia Chodzież – LKS Gołuchów 2:4
Bramki: 7’, 68’ Jakub Zbieralski – 11’ Dawid Guźniczak, 29’ Marcin Szymkowiak, 40’ Paweł Stępień, 53’ Patryk Kieliba
Ostatni przedstawiciel Red Box V Ligi mocno nastawiał się na spotkanie z wyżej notowanym rywalem. Również kibice gospodarzy czekali na ten pojedynek, o czym świadczyły szczelnie wypełnione trybuny. Już na samym początku meczu mieli oni swój moment radości, gdyż Jakub Zbieralski wyprowadził Polonię na prowadzenie. Goście odpowiedzieli szybko, bo zaledwie cztery minuty później. Rzut karny na gola zamienił Guźniczak. Spotkanie toczyło się w szybkim tempie i po zaledwie pięciu minutach Żubry ponownie stawiały piłkę na wapnie po zagraniu ręką. Tym razem jednak górą był golkiper gospodarzy. Nie zraziło to gości, którzy jeszcze przed przerwą dołożyli dwa trafienia – w tym jedno z trzeciego tego dnia rzut karnego. Po przerwie żółto-czarni dalej kontrolowali przebieg meczu dokładając jeszcze jednego gola, tym razem z rzutu wolnego. Gospodarze na tę kanonadę odpowiedzieli tylko jedną bramką, która padła z czwartej w tym spotkaniu ”jedenastki”. Gołuchów melduje się w półfinale pomimo tego, że w Chodzieży trener Dolata miał do dyspozycji tylko 14 zawodników.
Tarnovia Tarnowo Podgórne – Unia Swarzędz 0:2
Bramki: 34’ Adrian Chopcia, 58’ Kacper Szymankiewicz
O godzinie 18:00 rozpoczęły się małe derby Powiatu Poznańskiego. Faworytami tego pojedynku byli goście, którzy w tym sezonie nieźle radzą sobie w rozgrywkach III Ligi. Ostatecznie wywiązali się z tego miana, jednak środowe starcie z Tarnovią nie należało do najłatwiejszych. Pierwszego gola przyjezdni zdobyli po upływie nieco ponad pół godziny. Celnym strzałem głową drużynową akcję gości wykończył Chopcia. Na drugie trafienie kibice musieli czekać kolejnych 30 minut – wtedy to do siatki rywali fenomenalnym strzałem z woleja trafił Szymankiewicz, tym samym pieczętują awans trzecioligowca do półfinału. Unici mecz kończyli w dziesiątkę, gdyż czerwoną kartką (a w zasadzie drugą żółtą) został ukarany Jakub Czapliński. Nie ukończył on spotkania, gdyż sędzia uznał jego zachowanie podczas zmiany jako grę na czas.
RETRANSMISJA
Huragan Pobiedziska – Sokół Kleczew 0:1
Bramka: 90+3’ Emanuel Mikołajczyk
Ostatnim mecze 1/4 finału był kolejny pojedynek drużyn z dwóch klas rozgrywkowych. Długo jednak nie było widać tej różnicy na tablicy wyników. Gospodarze dzielnie walczyli z faworytem i praktycznie przez całe spotkanie skutecznie się bronili. Masowe ataki Sokoła nie przynosiły skutku. Obronę Huragana zespół Łukasza Cichosa przełamał dopiero w doliczonym czasie, gdy do siatki trafił Mikołajczyk. Gospodarze nie mieli już czasu na odpowiedź, gdyż pół minuty po golu arbiter zakończył spotkanie.
Puchar Polski na szczeblu województwa Wielkopolskiego nie zwalnia tempa! Półfinały zostaną rozegrane już w środę 31 maja. W nich Mieszko zmierzy się z Sokołem, a LKS Gołuchów z Unią.